Quantcast
Channel: z ziołowym posmakiem – Herbiness
Viewing all 58 articles
Browse latest View live

Jelonki w lilaku, czyli dlaczego warto zbierać pączki bzu

$
0
0

Zielarska wiedza jest jak ocean: nie widać granic, rzeki pompują do niego coraz nową porcję wody, a fale idealnie mieszają wszelkie pojęcia. Nie można zgłębić wszystkich tajemnic – początkujący zielarz się tym martwi, a ten z większym bagażem doświadczeń  jest zadowolony, bo nie braknie mu nigdy zajęcia. Celować w rozległą wiedzę to domena  naukowców. Dla mnie cenne są zielarskie nawyki, ziołowa radość, umiejętność korzystania z poczęstunków przyrody. Pierwsze dni wiosny skusiły mnie piękną pogodą, łąka ozdobiona pierwszymi czosnaczkami i jasnotą purpurową. Tam dalej ruch, białe kuperki, bura sierść: to jelonki. Wskazały mi teren gęsto porośnięty pędami bzu lilaka, tego co pięknie pachnie w maju, rwiemy go na bukiety. Lilak (Syringa vulgaris) nie jest popularny w fitoterapii, a szkoda, bo to roślina łatwa do zidentyfikowania, nawet po samych pączkach: dwa szczytowe pąki jak rogi jelonka, jelonki w lilaku, łatwo zapamiętać. Pod koniec marca pączki gotowe do zbioru. Niezbyt smaczne na surowo. Za to zbiór  jest przyjemny i szybko zapełniam sakiewkę. Nazbierałam kilogram, bo lilak to mój wiosenny idol. Lilakowa terapia wzmacniania wątroby to mój nowy, ziołowy zwyczaj. 200gr pączków do wykonania 1litra wina enzymatycznego, opisanego w poście Wino enzymatyczne. Preparaty z pączków lilaka zapobiegają zwłóknieniom wątroby i trzustki, hamują procesy otosklerozy, czyli […]

The post Jelonki w lilaku, czyli dlaczego warto zbierać pączki bzu appeared first on H E R B I N E S S.


Uszak bzowy. Beta-glukan doda ci skrzydeł!

$
0
0

Przedstawiam nowego mieszkańca mojego leśnego królestwa – to uszak bzowy, grzyb rosnący na drewnie czarnego  bzu. Rozrósł się  na krzewie przed Chatką Czarów i pięknie lśni w kwietniowym deszczu. Jest to polski odpowiednik grzybka mung, jadalny i leczniczy. Uszaki są od stuleci cenione w medycynie chińskiej, zalecane przy reumatyzmie, bólu gardła a nawet osłabieniu po porodzie. Zachodnie umiłowanie porządku biochemicznego przez lata nie pozwalało  docenić leczniczych właściwości grzyba. Brakowało wykresów i tabelek potwierdzających skuteczność.  Dzisiaj wiemy, że potencjał grzyba to przede wszystkim polisacharydy – naukowcy wyodrębnili dwa charakterystyczne dla uszaka. Polisacharydy to inaczej wielocukry, czyli rzecz nie nowa w naszym jadłospisie. Skrobia, inulina (topinambur), karagenina (z karagenu) to również wielocukry. Dla naszego zdrowia najbardziej wartościowe są polisacharydy z grupy beta-glukanów, charakterystyczne dla drożdży, grzybów i zbóż. Beta-glukany mają duży wpływ na ludzki układ odpornościowy – wiążą się z makrofagami, naszymi „służbami porządkowymi”, odpowiedzialnymi za likwidowanie mikroorganizmów chorobotwórczych, obumarłych i zmutowanych komórek. Beta-glukany mobilizują makrofagi  do szybszej i bardziej wydajnej pracy. To dla nich taki „beta-glukan doda ci skrzydeł”. Ten makrofag chyba właśnie dostał porcję beta-glukanu! Pod koniec XX wieku ustalono mechanizm a także miejsce wiązania beta-glukanu. Po podaniu doustnym beta-glukany wprowadzane są do jelita i wychwytywane przez makrofagi (te posiadają specjalne receptory […]

The post Uszak bzowy. Beta-glukan doda ci skrzydeł! appeared first on H E R B I N E S S.

Cała Polska Widzi Zioła 11-12 kwietnia 2015

$
0
0

Nadchodzi wiosna, taka bez śniegu: słońce i upał, co za dobre wieści. Idealny moment na inaugurację wiosennego sezonu zielarskiego. Czas zebrać 49 roślin do ziołowego szamponu, czosnaczek do sałatki, pączki drzew i inne zielone skarby, którymi częstuje nas świat. Czas chłonąć piękno kwitnących śliw, zapach pierwszych pędów arcydzięgla i smak słodkich fiołków. 11-12 kwietnia Cała Polska Widzi Zioła. Już trzeci raz wychodzimy z domu w umówionym terminie, z koszykiem, aparatem i chęcią do odkrywania świata. W wiosennym słońcu podziwiamy rośliny znane, nieznane staramy się rozpoznać. Do zabawy zapraszam doświadczonych i początkujących zielarzy – Poszukiwacz Roślin jest w każdym z nas, wystarczy impuls, chwila, byśmy nauczyli się widzieć wielki potencjał zieleni: nazwali szyszki lekarstwem, brzozę skarbem, a gałązki surowcem na pyszną herbatkę. Cała Polska Widzi Zioła – dla początkujących Wyjdź z domu i patrz. Podziwiaj. Ciesz się światem. Znajdź sosnę, brzozę i forsycję – te rośliny królują  tego roku. Przytul się do nich. Sfotografuj. Zbierz trochę sosnowych szyszek, igliwia i pączków – tutaj sprawdź, co z nich można zrobić. Sprawdź, czy na brzozie są już listeczki – tutaj więcej o cudach z brzozy. Skosztuj żółtych kwiatów forsycji – tutaj przeczytaj, dlaczego warto to zrobić. Kilka pomysłów Leśna randka. Zapomnij o kinie i […]

The post Cała Polska Widzi Zioła 11-12 kwietnia 2015 appeared first on H E R B I N E S S.

Zrób sobie łąkę. Koniecznie. Wpis gościnny.

$
0
0

Dzień dobry, nazywam się Megi i jestem roślinoholiczką. Prowadzę bloga druga strona ogrodu (jako Megi Moher) i pracuję we własnej firmie projektującej, urządzającej i pielęgnującej ogrody (jako Małgosia Piszczek, www.ledum.pl,ledum.pl na facebooku). Piękno i ochrona krajobrazu jest w moim sercu, dlatego staram się za pomocą prostych środków wyrazu i zwykłych, często rodzimych roślin budować ogrody naturalne, stapiające się z okolicą. Zrób sobie łąkę (czyli murawę, łączkę kwietną, naturalistyczną rabatę bylinową) A jak? A tak: 1. Nie rób nic, pozwól działać sukcesji ekologicznej. Jeżeli mamy warunki na łąkę czy murawę (odkryty, nasłoneczniony teren), to w końcu będzie tam łąka. Albo las, jeżeli pozwolimy rosnąć siewkom drzew. 2. Słowo „zrób” zakłada jednak działanie i zmianę, więc może… 3. … odchwaść swój mały kawałek. Wiem, że to złe słowo na początek. Oznacza ono eksterminację roślin spontanicznych, które mają prawo żyć po swojemu- ale ich spontan polega między innymi na tym, że pchają się wszędzie i bywają ekspansywne. Jeżeli je lubisz, to zostaw część. Na pewno będą tu dobrze rosły, skoro wybrały to miejsce. 4. Rośliny spontaniczne usuwaj mechanicznie, nie używaj herbicydów. 5. Zbadaj glebę. Jej typ można określić po barwie (im ciemniejsza, tym bardziej żyzna) i konsystencji (zwilż grudkę gleby i spróbuj ukręcić z niej wałeczek. Piaszczysta […]

The post Zrób sobie łąkę. Koniecznie. Wpis gościnny. appeared first on H E R B I N E S S.

Herbatka z kwiatka czyli karmelowy smak lilaka

$
0
0

Hura, wygrałam! Mam pierwsze miejsce w konkursie na pyszną herbatkę z kwiatów lilaka. Konkurs ogłosiła kilka tygodni temu Inez Herbiness, w poście o pączkach lilaka. Moja herbatka jest taka smakowita, że bez cienia wątpliwości została zwycięzcą. Herbatka z kwiatka – lilak o smaku karmelu 1.Zbierz kwiaty lilaka, kolor i odmiana bez znaczenia. Kwiaty mają być suche, bez liści. Mogą być mocno rozwinięte lub jeszcze w pączkach. 2.Umieść kwiaty w słoju, ubij mocno – w litrowym słoju mieści się naprawdę spory bukiet. 3.Zamknij szczelnie słój z kwiatami i odstaw w ciepłe miejsce, aż kwiaty stracą kolor (staną się prawie białe). W temperaturze około 35 stopni proces przebiega w czasie około 12 godzin, w temperaturze 45 stopni wystarczą 2 godziny. Posiadacze przypiecków, pieców i kominków dobrze wiedzą, skąd się bierze takie temperatury w maju. Jeśli nie należysz do grona ogniowych szczęśliwców – wykorzystaj piekarnik, na upały nie ma co liczyć. 4.Wyjmij kwiaty ze słoja – w kontakcie z powietrzem natychmiast zbrązowieją. Czuć już zapach karmelu. 5.Wysusz – gotowe. Herbatka z kwiatka – jak stosować Płaska łyżeczka na filiżankę napoju daje bursztynowy napar o charakterystycznym posmaku karmelu, bez goryczy. Herbatka zawiera garbniki w ilości zbliżonej do klasycznych, czarnych herbat chińskich. Nie zawiera teiny. Poprawia trawienie, […]

The post Herbatka z kwiatka czyli karmelowy smak lilaka appeared first on H E R B I N E S S.

II Ogólnopolski Zlot Zielarski 2015

$
0
0

Czym jest pasja wie wiele osób. Czym jest koncentrat pasji dowiedzieć się było można w dniach 5, 6 i 7 czerwca, na terenie Ziołowych Ogrodów Ewy Kuskowskiej, podczas trwania Zlotu Zielarskiego. Miejsce  Ogród idealny, plamy słońca przetykane cieniem drzew owocowych, modrzewi, akacji. Arcydzięgle, wierzbówka kiprzyca, mięta, melisa…. Można napisać książkę 1000 roślin bez wychodzenia z ogrodu. A wszystkie samodzielne, nie wymagające podlewania ani pielenia. Skomponowane w ładzie i harmonii znanej nam z łąki i lasu. Ogród pachnący krwawnikiem, opleciony lianami wiciokrzewu, wabiący pszczoły i uśmiechy. Pomysłowe nasadzenia w butach, garnkach, dzbankach zyskały już medialną sławę – rozchodniki Ewy były nawet w telewizji. Mazowiecka chata, prawdziwy skansen, żyjący ciągle i świeżo bielony. To dom Ewy i Jurka, dwojga artystów kochających przyrodę. Studnia na korbę, strzecha, kamienna obora, obok drewniany domek, przywieziony tu z Podlasia. Na skraju rabaty  leżą dwa pnie modrzewiowe, z których powstaną filary na taras przed wejściem.”Taras i kolumny sprawią, że dom wyglądać będzie jak  dworek modrzewiowy” mówi Ewa. Pierwsze skrzypce Pierwsza na miejsce zlotu przybyła Dorunia, znana z forum Łuskiewnik. Przed przyjazdem nie powstrzymał Jej brak własnego środka transportu ani zdezorientowany GPS. Wulkan energii i potężna siła, trzymająca sprawy organizacyjne w ładzie. To dzięki niej wiemy, że na spotkanie […]

The post II Ogólnopolski Zlot Zielarski 2015 appeared first on H E R B I N E S S.

Krem rozpieszczający nogi – owoce kasztanowca

$
0
0

Rtęć w okiennych termometrach rozszerza się coraz bardziej. Nie zważa na cień, na powiew wiatru czy zmrok. Wspina się po szczeblach podziałki, jakby chciała nadrobić lipcowe uśpienie. Puchnie, jak drożdżowe ciasto. Jak żyły. Jak łydki osób ze słabym krążeniem. Nie ma lekkości w łydkach nabrzmiałych od upału. Są jak balony. Zamiast helu wlano w nie płynny ołów i teraz są bolesnym ciężarem, wstydliwym kłopotem, którego nie ukryje letnia  sukienka. Zrób sobie własny krem rozpieszczający nogi. Taki, po którym poczujesz wiosenny wietrzyk na swoich łydkach. Który porwie Cię do tańca mimo upału. Krem, który przywróci lekkość nogom. S K Ł A D N I K I kremu rozpieszczającego nogi Podstawowymi składnikami kremu będą ziołowe ekstrakty. Listę ziół kochających nogi zamieściłam już w poście 15 ziół na żylaki i pajączki, a króla pięknych nóg Jego Wysokość Kasztanowca opisywałam w postach: Ziołowy program antywirusowy, Mydło z kasztanów Dwufazowy preparat przeciw żylakom czyli bigos z kasztanowca Dzisiaj kasztanowa dogrywka dla tych, co nie zerwali wiosną kwiatów, a na nasiona czekać nie mogą: kolczaste owoce. Owoce kasztanowca często pomijane są w zielarskich opracowaniach. Wymienia się pączki, korę, kwiaty, liście i nasiona. To po prostu niedopatrzenie – owoce są  wartościowe, jak pozostałe części drzewa. Jedyny kłopot […]

The post Krem rozpieszczający nogi – owoce kasztanowca appeared first on H E R B I N E S S.

Herbatka dnia – liście gruszy. Arbutyna.

$
0
0

Lubię liście. Migoczące na wietrze liście osiki. błyszczące liście rododendronów, świetliste liście niecierpka. Lubię szorstkie w dotyku liście żywokostu i pluszowe liście dziewanny. Lubię liście lipy przydrożnej, wielkie jak talerze, liście łopianu jak tace i lepiężnika jak obrus. Lubię liście czeremchy, pachnące migdałami. Woskowane liście egzotycznego bluszczu i liście bluszczu pospolitego, tulące się wiekowych dębów: wyglądają jak łuski na ciele wielkiego węża. Liście dębu, z których deszcz pada 5 minut później, za to 5 minut dłużej. Liście klonu, kasztanowca i jesionu, ułożone na ścieżce w artystyczny wzór, jakby to nie była wcale ścieżka, tylko rozwinięty przede mą kolorowy kobierzec. Kolorowo mi między zielenią liści brzozy i lipy, bylicy pospolitej i piołunu. I jest mi wśród liści smacznie: młoda lipa i buk to wiosenne przysmaki. Liście mniszka, łoczygi, sałatnika, pępawy i prosienicznika wyznaczają rożne poziomy goryczy. Słodkie liście funkii na deser, liście pokrzywy w pierogach i liście czosnaczku w plackach. Z liści przyrządzam wiele różnych napojów – dla smaku i zdrowia: herbatki liściaste, herbatki fermentowane, herbatki terenowe. Dzisiaj częstuję herbatką z liści gruszy. Przyjemnie kwaskowate i orzeźwiające, liście gruszy Prunus często gościły w filiżankach. Zwyczaj ten jednak przepadł, zaginął, zanikł z powodu braku czasu i wygody marketowych zakupów. Dzisiaj gruszą interesują […]

The post Herbatka dnia – liście gruszy. Arbutyna. appeared first on H E R B I N E S S.


Sierpniowe inspiracje.

$
0
0

Są miejsca, gdzie czas płynie wolniej. Nikt się tam nie spieszy, bo niby po co. Rzeczy dzieją się slow, czyli w zwolnionym tempie, nieczułe na terminy, zmiany klimatu i ruchy górotwórcze. Odpoczywam tam. Są ludzie, przy których czas płynie wolniej. Nie poganiają, nie mają roszczeń, cieszą się tym, co jest i potrafią te rzeczy docenić. Odnajdują zaginione skarby codzienności. Blog Ola domowa to takie miejsce w sieci. Ola domowa to taki człowiek. Na jeden sierpniowy weekend zmieniła się w Olę chatkową. Bawiłyśmy się razem czarownie. Jest zieleń, jest zabawa Zdumiewające, ile radości można mieć z patyków. Z drobnych kamieni i wielkich głazów. Z suchego siana i porannej rosy. Z dzikich jabłek, śliwek, jeżyn. Z gęgania gęsi i kocich pomruków. Bawimy się  świetnie wśród dzikiej zieleni. Bawimy się w zieleń, bawimy zielenią – zbieramy, zjadamy i robimy zdjęcia. Ola odkrywa stanowisko psianki słodkogórz – rewelacja, bo to bardzo cenna roślina do moich kosmetyków. Fioletowe kwiaty z żółtym środkiem wydają się egzotyczne i łatwo je zapamiętać, nie ma mowy o pomyłce. Psianka zawiera saponiny, te myjące (jak w mydle z kasztanów) i te zastępujące sterydy (saponiny sterydowe). Saponiny w kremie dają lepsze wchłanianie i leczą stany zapalne. Uwaga! psianka do zastosowań zewnętrznych. […]

The post Sierpniowe inspiracje. appeared first on H E R B I N E S S.

Post gościnny – silikonowa forma do mydła

$
0
0

Dzień dobry. Mam na imię Magda, jestem Poszukiwaczką Roślin i autorką bloga Całkiem lubię chwasty. Na moim blogu prezentuję przepisy na ziołowe kosmetyki i mydła. Odkąd zaczęłam robić mydła, chciałam, żeby były one oryginalne, żeby ich kształty odpowiadały moim wyobrażeniom. Długo myślałam nad wykonaniem, wiele wypróbowałam i teraz mogę Wam przedstawić parę sposobów na własną formę silikonową do mydła. Sposób nr 1 – Co ma glina do silikonu? Glina jest moim modelem. Model zalewam silikonem formierskim, który po czasie zastyga i tworzy elastyczną formę. Jest bardzo wygodna, bo nie uszkadza świeżego mydła podczas wyciągania i jest odporna na wysokie temperatury. Jak to zrobiłam? Etap gliny: Rozwałkowałam kawałek gliny na równą wysokość i odcisnęłam w nim lekko wycinak do ciastek i wewnątrz odcisku ponacinałam glinę, żeby się lepiej przykleiła. W grubym kawałku gliny wycięłam wycinakiem gwiazdkę. Ponacinałam ją. Posmarowałam klejem (gliną rozmoczoną w wodzie). Przykleiłam, wygładziłam brzegi gwiazdki. udowałam wokół gwiazdki szczelny, gliniany „murek”    (kolejne moje murki są w odległości nie większej niż 0,5cm od modelu).   (kolejne moje murki są w odległości nie większej niż 0,5cm od modelu). Etap silikonu: Potrzebujemy: silikon formierski i utwardzacz  (1kg około 59zł dostępny w sieci),  model, naczynie, mieszadło/patyk, wagę. Stawiamy naczynie na wadze i […]

The post Post gościnny – silikonowa forma do mydła appeared first on H E R B I N E S S.

Cała Polska…żuje gumę – guma świerkówa

$
0
0

Marzysz o biznesie życia? Spójrz na Gruzina – to mistrz. Gruzin zamienia świat w pieniądze. Bez nakładu pracy. Bez wysiłku. Ze smakiem. Gruzin zdrapuje żywicę z jesiennych drzew, przeżuwa kilka minut, jak gumę do żucia. A  przeżutą zawija w papierek i sprzedaje z zyskiem! Taka żywiczna guma to „żuwaczka”. … O żuwaczkach dowiedziałam się na  Zlocie Zielarskim 2015: Ania i Artur z serwisu Oblicza Gruzji przedstawiali fotografie gruzińskich rarytasów. Na  jednym obrazie przeżuta guma, widok mało apetyczny, a tytuł zdjęcia „żuwaczki”. Ania wyjaśnia  botaniczny rodowód gumy – to przeżuta żywica świerkowa, pakowana w folijki i sprzedawana turystom. Towar cieszy się popularnością ze względu na smak, trwałość i walory zdrowotne: taka guma czyści zęby i leczy dziąsła. Zdarzają się nawet podróbki! Teoretycznie  to nic dziwnego, żywica świerkowa to przecież super lek. Jednak żuć? Sprzedawać przeżute? Lepiej chyba przeznaczyć żywiczne zbiory na maść choinkową lub choinkowy krem… … Wrzesień, jestem w górach Sowich. Czekam na przewodnika, będę zwiedzać podziemne miasto. Stoki porośnięte wiekowymi świerkami, widzę stróżki świeżej żywicy. Obok mnie porcja żywicy zastygła w formie landrynki koloru toffi, wygląda apetycznie. Przypominają mi się gruzińskie żuwaczki i zrywam mojego cukierka.  Testuję smak, konsystencję: pierwsze sekundy to eksplozja smaku. To smak znany z pączków sosnowych […]

The post Cała Polska…żuje gumę – guma świerkówa appeared first on H E R B I N E S S.

Herbatka dnia: kurylski czaj

$
0
0

Wrześniowy wieczór na przedmieściach Krosna. Tu wszystko jest ziołowe: ziołowe studia, ziołowe łąki, góry porośnięte ziołami, zioła w snach i zioła na stole. Ziołowy nastrój podczas kolacji, ziołowe rozmowy ziołowych blogerek, moje i Klaudyny Hebdy. Ziołowa wiedza to wiedza o własnej niewiedzy, i wśród ziołowych plotek rodzą się pytania: czy za rok, za dwa lata, poznamy sekrety fitoterapii, by tytułować się zielarzami? To temat bezkresny, te zioła. Ziołowy czas w wieczornym ogrodzie. Pięciorniki krzewiaste i  zielarska ciekawość – jak smakuje pięciornik? -Klaudyna, piłaś już z niego herbatkę? To kurylski czaj, mówiła mi o nim Agata, artystka od kiszonek, z Miejskiej Kuchni Roślinnej. -Nie piłam, a mam w ogrodzie. Łukasz Łuczaj zachwala, że smaczny. Czy wiesz,  że pili go Indianie? Przy stanach  zapalnych i problemach trawiennych, a także jako napój lekko pobudzający. -Wspaniale – mówię – znam go z tradycji syberyjskiej, to zioło Ałtaju, Himalajów, sławne na wschodzie i bardzo cenne. Zawędrowało do Indian i Twojego ogrodu, a my tak mało o nim wiemy. Skosztujmy natychmiast. Kurylska herbatka, kurylski czaj, to napój z liści i kwiatków pięciornika krzewiastego, odmiany żółtej. Zbieramy, suszymy, parzymy jak herbatę chińską, czas 10min. W fitoterapii rosyjskiej jest wiele opisów kurylskiej herbatki, to remedium na różne choroby […]

The post Herbatka dnia: kurylski czaj appeared first on H E R B I N E S S.

Serce ze złota – nowy przepis.

$
0
0

Czerwone jak serce. Czerwone jak krew. Klarowne jak rubin. Piękne. Smaczne. Skuteczne. Kolejny już rok zamieniam soczyste kulki rokitnika w krople dla zdrowego serca – wzorowane na sławnych kroplach Toda, pisałam o nich w poście Krople Toda-złota formuła. Rokitnik, ciemne jagody, czosnek, głóg i papryczka chili, to podstawowe składniki przepisu. Kompozycja czyszcząca żyły ze złogów cholesterolowych, wzmacniająca naczynia krwionośne i serce, usprawniająca krążenie i działanie układu odpornościowego. Testowana przez wielu, recenzowana jako skuteczna – zrób sam dla siebie i swoich bliskich. Cóż piękniejszego podarować możesz, niż zdrowie w buteleczce? Wersja kropli sprzed dwóch lat była prosta, dzisiaj coś udoskonalonego: moja wiedza fitoterapeutyczna jest na wyższym poziomie, korzystam z podpowiedzi znawcy ziół dr. Henryka Różańskiego (Krosno) i z fachowej literatury, którą doktor mi poleca. Nie potrafię już pójść na skróty i traktować składniki kropli jednakowo, ekstrahować  w jednym naczyniu. Surowce zielarskie połączono z konkretnych powodów – jedne dla witamin, inne dla antocyjanów, dla kapsaicyny, olejków itd. Wymagają indywidualnego podejścia i różnej techniki ekstrakcji. Czas produkcji kropli wzrasta, jednak wraz z nim zwiększa się ich skuteczność. Krople – składniki: kwiatostany głogu (możesz zastąpić owocami – mają słabsze działanie p.miażdżycowe) owoce rokitnika owoce o wysokiej zawartości antocyjanów – borówka czarna, aronia, czeremcha owoce […]

The post Serce ze złota – nowy przepis. appeared first on H E R B I N E S S.

Pogromca kaszlu – przepis idealny.

$
0
0

Na liście top 10 moich ziołowych przepisów umieszczam Pogromcę Kaszlu. 100 punktów za smak, 1000 za skuteczność w leczeniu kaszlu i oczyszczaniu płuc. Przepis powstał ubiegłej jesieni i pierwsza recenzja brzmiała: -Co ty mi dajesz? To nie jest lekarstwo. To jest smakołyk! A później pochwały, że tak, że skuteczny, że szybki, że w końcu kaszel minął. Pogromca Kaszlu – przepis 30ml miodu czosnkowego 30ml złotego płynu ze słoika z kwiatostanami sosny 30ml soku aroniowego z etanolem 15% olejek anyżowy 0,5ml Olejek anyżowy zmieszaj z miodem czosnkowym, dolej płyn sosnowy i sok aroniowy. Gotowe. 5 minut pracy…. Wyjaśniam: Poszukiwacze Rośli mają lepiej. Ja jestem takim Poszukiwaczem. Znajduję, zbieram, przetwarzam przez cały rok. Wiem, kiedy wkłada się do słoika kwiatostany sosny, a kiedy czosnek zalewa miodem. Wiem dużo o aronii, wiem, czym można ją zastąpić. Wiem i dzielę się tą wiedzą, przypominam, alarmuję: już czas, już czas. Kto słucha, czyta, korzysta z moich podpowiedzi ten zrobi pogromcę jak ja: w 5 minut. Kto nie czyta: miód czosnkowy możesz zrobić już dzisiaj, to prosty i spektakularny preparat, świetny solo na prezent – przetestowane i docenione, przepis jest TUTAJ  W Pogromcy ma rolę przeciwbakteryjną, stymuluje układ odpornościowy, nawilża śluzówkę. złoty płyn sosnowy opisany jest […]

The post Pogromca kaszlu – przepis idealny. appeared first on H E R B I N E S S.

Święto butelki i Herbi-wytwórnia świątecznych prezentów

$
0
0

Nigdy nie brakuje mi inspiracji. Liście, chmury, kamienie – wszędzie potrafię odczytać ciekawe treści. Eksperymentuję i opowiadam. Nie trzymam sekretnych pomysłów, dzielę się nimi, bo co inspirowane światem, do świta iść powinno. Nie chcę zbić fortuny na magicznym kremie, bo jego formułę zamiast patentować, rozpowiem natychmiast. Najbardziej cieszy mnie zapał, z którym zabieracie się do tworzenia, wedle mych wskazówek. Mnożenie radości. Inspirowanie. Że dzięki moim słowom widzicie więcej. Mam dzisiaj takie Święto Butelki. Rozpakowałam kartony ze skarbami. Setki szklanych cudów z zamierzchłej przeszłości, z polskich hut szkła. Lubię takie zabawki, dają mi dużo radości – są dla mnie jak szklana kula, w której widzę przyszłość. Od maja kibicujecie mi w projekcie „Chatka Czarów – warsztaty ziołowe”. Dziękuję serdecznie. Zajęcia odbywają się w Goleniowie i to dla wielu osób problem – Goleniów jest tak daleko! Szklana kula przepowiada więc przyszłość: Chatka Czarów pojedzie do Was. W styczniu zaczynam projekt „Chatka Czarów w pudełku” – będzie to cyfrowa wersja warsztatów: płyta z filmami instruktażowymi, wydrukowane przepisy, olejki eteryczne do przepisów, naklejki i buteleczki. Wszystko umieszczone w pudełku z prawdziwym siankiem (będzie też wersja dla alergików). Jasna duża butelka na Pogromcę Kaszlu, a mała na Pyłkówkę? W ciemnym szkle Tonik enzymatyczny i serum […]

The post Święto butelki i Herbi-wytwórnia świątecznych prezentów appeared first on H E R B I N E S S.


Wewnętrzny wzmacniacz żył. Fitochemia roślin leczniczych.

$
0
0

Cegły stuletniego muru są piękne w jesiennym świetle: dawno straciły swą gładkość, ukruszone upływem czasu. Spoiwo murarskie przegrywa walkę z bluszczem, bluszcz wdziera się w spoiny, przeplata mur na wskroś, przerasta korzonkami przybyszowymi. Dramatyczne kształty cegieł, wieczna czerwień gliny i wieczna zieleń bluszczu, jesienne promienie słońca, kostka brukowa pod nogami… I nagle jest, porusza się szybko, kilka kroków wprost i znika za murem, nie wiadomo gdzie, jakby właśnie dokonały się czary. Teraz widać ją tylko z lotu ptaka, pomiędzy murami ustawionymi tak, że tworzą tajny zaułek, przestrzeń, której nikt nie potrafi zobaczyć. Podnosi z ziemi rude skarby. Stąpa po plątaninie korzeni, liści, nasion – tu nie ma twardego podłoża, tylko masa kasztanowego kompostu, o którym zapomniał cały świat. Tysiące kasztanów butwieją tu od lat i setki kasztanów skiełkowanych: rwą się do światła, ostre włócznie, zakończone kleistym pączkiem liściowym. Nie mają przed sobą świetlanej przyszłości, całe światło świata zabiera ich matka, potężne drzewo. Rwie te pączki, korę, zbiera nasiona, jak wiosną zbierała kwiaty, latem owoce. 100, 200, 300…tu można zbierać bez końca. O miejscu za murem nie wie nikt. Rudy pancerz ochrania substancje potrzebne do leśnej alchemii. Escyna i eskulina, niczym dwie siostry, dla zdrowia nici życia jak stąd na Księżyc […]

The post Wewnętrzny wzmacniacz żył. Fitochemia roślin leczniczych. appeared first on H E R B I N E S S.

Przenośna Aparatura do Destylacji – premiera światowa

$
0
0

Panie, Panowie! Przedstawiam Przenośną Aparaturę do Destylacji olejków eterycznych i borowiny! Kompletnie wyposażona, samodzielna. Ogrzewanie biomasy palnikiem elektrycznym, chłodzenie w układzie zamkniętym.  Pojemność kolby 2000ml, rozdzielacz 500ml. Aparatura mobilna – zabieram ją ze sobą w podróż do Warszawy. Będzie gościem honorowym podczas moich ziołowych warsztatów w dniach 21-22 listopada i atrakcją Nocy w Galerii Bez Ogródek 21 listopada (Chmielna 28b). Aparatura zostanie w Galerii. Idea domowej destylacji olejków i ziół narodziła się w epoce renesansu. Wtedy to „każda pani miała alembik, do destylacji ziołowych wódek” czyli hydrolatów zgodnie z dzisiejszym nazewnictwem. Ceniono szczególnie wodę z płatków róży, piołunową, krwawnikową i inne. Wody te wykorzystywano do pielęgnacji skóry i do picia, jako lekarstwa przy przeziębieniach, niestrawności i innych dolegliwościach (zastosowanie zgodne z profilem leczniczym destylowanej rośliny). Destylowano następujące „wódki”: Ałunowa Anyżowa Boragowa Biedrzeńcowa Bzowego kwiatu Bukwiczana Balsamowa Czelidoniowa Czarnego korzenia Chmielu płonego Chebdowa Czenturzyjowa Dziewannowa z kwiecia Dębowa Fiołkowa Grzybieniowa Gromowego korzenia Izopowa Jelenich języków Kosaćczowego korzenia Kurzej nogi Lawendowa Laktuczana Lanczana Łamikamieniowa Miodunczana Macierzej duszki Miechunkowa Mleczowa Miętczana Matki bożej włosek Majoranowa Mikołajkowa Maku białego Omanowa Piołynowa Psinkowa Pozimkowa Paraliżowego ziela Polnej ruty Polnej drakwie Podróżnikowa Pigwiana Psilii Przęślikowa Paprociana Ruciana Rumienkowa cdn. Już same nazwy wywołują dobry nastrój. Jeśli […]

The post Przenośna Aparatura do Destylacji – premiera światowa appeared first on H E R B I N E S S.

Poszukiwacze Roślin…są szczuplejsi! Konkurs.

$
0
0

Mokra jesień. Zimny wiatr, wszechogarniająca wilgoć. Jeszcze kilka lat temu listopadowy krajobraz był dla mnie symbolem smutku. Teraz przemierzam łąki i lasy, zachwycona kolorami jesiennej mozaiki: rude liście czeremchy, czarne osiki i coś żółtego – kolory jak na moim nowym kocie. Pada deszcz, wieje wiatr, jednak jest bardzo przytulnie – puchate ogony nawłoci przypominają o wygodnej poduszce. Wiatr jest moim sprzymierzeńcem. Łamie gałęzie, więc mogę łatwo obrywać pączki: topola i sosna częstują już dzisiaj. Podjadam te żywiczne maluszki, chronią mnie przed  katarem i kaszlem. Poszukiwacze Roślin mają lepiej. Wiem to od dawna i opowiadam o tym całemu światu. W ubiegłą sobotę namawiałam do szukania roślin razem z Magdą, autorką bloga Całkiem Lubię Chwasty. Nasze stoisko było atrakcją podczas Dnia Walki z Cukrzycą w Szczecinie. Częstowałam Iwan Czajem w wersji z bergamotką. Pycha.   Piękne, malownicze, egzotyczne wśród masy fabrycznych wyrobów: rośliny, roślinne kosmetyki, roślinne inspiracje. Tworzymy nasze produkty z roślinności, dostępnej dla każdego. Bo najcenniejsze rzeczy są za darmo. Zachęciłyśmy kilka osób do przyłączenia się do grupy Poszukiwaczy na fb. Mam jednak wrażenie, że mała korekta naszego logo może być kluczem do wielkiego sukcesu… Poszukiwacze Roślin są szczuplejsi! Bo pierwsze pytanie, jakie słyszy zielarz, brzmi zawsze: zna Pani zioła na […]

The post Poszukiwacze Roślin…są szczuplejsi! Konkurs. appeared first on H E R B I N E S S.

Pięć garści gwiazd. Nowa wersja herbiberga.

$
0
0

W lesie już noc. Latarnia na Chatce Czarów wygląda teraz najpiękniej. Ciepłe światło rysuje kształty drewnianych belek, cegieł, kamiennej podmurówki. A w Chatce ja, moje słoje, setki butelek już pełnych i jeszcze pustych, kilogramy i litry skarbów. Rozcieram ziarna robusty w masywnym moździerzu z czarnego granitu. Kawa palona trzy tygodnie wcześniej intensywnie pachnie przygodą. Nie trę jej na pył, wystarczy dobrze pokruszyć. Po garści kawy, garść nasion kakaowca z jutowego worka: rozsiadł się pękaty na ławeczce obok stołu, niby kot, i puszcza do mnie oko napisem kot – di – vłaa.  Tak się czyta Cote d’Ivoire  czyli  Wybrzeże Kości Słoniowej, skąd pochodzą ziarna.  Mam słabość do tych worków – wędrowniczków o zapachu czekolady. I do wszelkich zamorskich przypraw: garść goździków, dwie ziela angielskiego, pięć garści gwiazd anyżu, cynamon, kardamon, pieprz. Jakbym robiła spóźnione pierniki. Po garściach egzotyki – garści tubylcze: liście mniszka, krwawnik, czeremcha, dziurawiec, bukwica. Twarde ziarna ostropestu poddają się jedynie sile żarnowego młynka Spong. Mielę, rozdrabniam, miksuję i wkładam wszystko razem, do wielkiego słoja. Lista składników jest już długa, a ja wciąż dodaję kolejne: fermentowane kwiaty lilaka i jego torebki nasienne; aromatyczne kubeby; tatarak; korę dębu z gałęzi 2 metry nad ziemią – urwałam świeże gałązki, z pączkami. […]

The post Pięć garści gwiazd. Nowa wersja herbiberga. appeared first on H E R B I N E S S.

Herbi-wytwórnia Prezentów: Wrocław i Wieliczka

$
0
0

Zapraszam na wyjazdowe warsztaty Chatka Czarów  we Wrocławiu 28-29 listopada i w Wieliczce 5-6 listopada. CAŁY PROGRAM JEST TUTAJ   Wspomnienie kwietniowych warsztatów Warsztaty czerwcowe Poza kadrem -wspomnienie z warsztatów Chatka Czarów w podróży Sierpniowe inspiracje

The post Herbi-wytwórnia Prezentów: Wrocław i Wieliczka appeared first on H E R B I N E S S.

Viewing all 58 articles
Browse latest View live